Wpadła mi dziś w ręce broszura "Witalność po czterdziestce".
Wzięłam ją, by spokojnie poczytać, gdyż brak mi na naszym rynku pism dla kobiet "po 40-tce".
Mam 42 i na razie nie zauważam u siebie jakichś dramatycznych zmian, ale edukacji nigdy za wiele.
Piszą, że typowe jest w tym momencie życia dokonywanie bilansu dotychczasowych dokonań i wyborów. Typowe czy nietypowe, warto się nad tym częściej zastanawiać.
Książeczka zadaje kilka istotnych pytań...
A więc kubek odpowiedniej herbatki...
Wzięłam ją, by spokojnie poczytać, gdyż brak mi na naszym rynku pism dla kobiet "po 40-tce".
Mam 42 i na razie nie zauważam u siebie jakichś dramatycznych zmian, ale edukacji nigdy za wiele.
Piszą, że typowe jest w tym momencie życia dokonywanie bilansu dotychczasowych dokonań i wyborów. Typowe czy nietypowe, warto się nad tym częściej zastanawiać.
Książeczka zadaje kilka istotnych pytań...
A więc kubek odpowiedniej herbatki...

- z czego w moim życiu jestem najbardziej szczęśliwa?
- co daje mi największą radość i satysfakcję?
- czego nauczyły mnie trudne chwile?
- czy wyciągnęłam z nich jakieś wnioski, jakie?
- czy chcę coś zmienić w swoim życiu?
- jak czuję się w swojej pracy?
- jak wygląda mój związek?
- jak wyglądają moje relacje z dziećmi? czy dałam im to, co chciałam dać?
- jakie marzenia z młodości zrealizowałam?
- dokąd zmierzam?
- jaka będzie moja przyszłość?
- jakie decyzje chcę podjąć?
Nie mam wpływu na upływający nieubłaganie czas, na zmiany fizjologiczne następujące w moim ciele. To nie do końca zewnętrzne sprawy świata na mnie wpływają, ale przede wszystkim sposób, w jaki do nich podchodzę.
Czy moja szklanka jest do połowy pełna czy pusta?
:)Czy moja szklanka jest do połowy pełna czy pusta?
ech chyba lepiej sie niezastanawiac i nic nie podsumowywac :)
OdpowiedzUsuń