czwartek, 21 października 2010



Jesień dziś okrutna

szukam pomysłu na własny biznes...
po dzisiejszym dniu, kiedy przemarzłam na tak zwaną kość
a moje włosy tańczyły szalony taniec z liśćmi na chodniku
przyszło mi do głowy...
żeby zostać ulicznym sprzedawcą gorącego budyniu
taki budyń prawie do picia
w wysokim kubku ze styropianu z półokrągłym daszkiem
i szeroką rurą :)
bomba!
ale co latem z takim biznesem?




może zostać sprzedawcą shakeów   malinowych?

... oj, chyba nie chce mi się zabrać do pracy... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz