czwartek, 31 grudnia 2009


niesamowity dworzec Hauptbahnhof







na szybko kilka ujęć z trzydniowej eskapady do Berlina

niedziela, 27 grudnia 2009






Dziękuję moim najbliższym
za piękne, rodzinne i spokojne Święta
.

wtorek, 22 grudnia 2009


Aniele Boży Stróżu Mój
Ty zawsze przy mnie stój...
pamiętacie z dzieciństwa tę modlitwę?
potrzebna mi teraz
napięcie przedświąteczne rośnie, ogólne poddenerwowanie
nie cierpię tego, nie umiem się już odnaleźć w chaosie sklepów, zakupów
masy rzeczy do zrobienia, spraw do załatwienia
jednocześnie nie da się całkiem uciec
strzeż duszy i ciała mego...
zwłaszcza duszy, by być Aniołem dla moich dzieci

poniedziałek, 21 grudnia 2009



Choinka

Wieczne zielone drzewko jest symbolem nadziei, długowieczności i czarodziejskiej mocy przed złem.
Ozdoby choinkowe też mają swoje znaczenie.
Gwiazdka - przypomina gwiazdę Betlejemską i jest symbolem narodzenia i czystości.
Lampki albo świece - przypominają o przyjściu na świat Światłości czyli Jezusa.
Są też symbolem ogniska domowego.
Łańcuch - symbolizuje węża - kusiciela (cyt.)
Czy można jeszcze gdzieś kupić anielski włos ???



niedziela, 20 grudnia 2009



niecierpliwe oczekiwanie...

sobota, 19 grudnia 2009


grzyby namoczone, choinka za niedługo, prezenty częściowo zapakowane..
mogę złapać chwilę dla ducha
wszak nie samym bigosem człowiek żyje
nie dajmy się konsumpcji!
chcę znaleźć czas i miejsce na zastanowienie się choć przez chwilę:
po co wszystko?
jakie znaczenie ma dziś dla mnie choinka, ilość potraw, puste miejsce przy stole i w sercu?
a dziś
NIECH żYJE śNIEG!

piątek, 18 grudnia 2009


świątecznych wariacji ciąg dalszy...

czwartek, 17 grudnia 2009



Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!

wtorek, 15 grudnia 2009


po raz drugi dopadło mnie przeziębienie
kicham, prycham i złorzeczę :)
ale odkryłam,
że wdychanie zapachu takich cytryn przynosi ulgę

i przyjemnie odświeża

sobota, 12 grudnia 2009


czyż to nie jest prawdziwe szczęście?
jest
wolny, sobotni, leniwy poranek z zapachem naleśników budzącym śpiące dzieci

piątek, 11 grudnia 2009


piątkowe inspiracje przy sprzątaniu łazienki...

środa, 9 grudnia 2009




Zawsze mam wdzięczny dylemat, jak ubrać choinkę, jak stół świąteczny?
Jest tyle możliwości, że ciężko zdecydować się na nutę przewodnią.
Ascetycznie? Na biało, czarno lub przeźroczyście?
Może elegancko, czerwono-zielona?
Na kolorowo?
Różowo, może błękit?
Może słomkowe maleństwa i drewniane laleczki?
Albo obłędne dziecięce bombki: samochodziki, baletnice, muchomorki...
A łańcuchy kolorowe z papieru przyniesione ze szkoły gdzie powiescić?
Obdrapana, nadtłuczona bombka z dzieciństwa, w której twarz odbita taka śmieszna- co z nią zrobić?
No a cukierki sople i inne, które szybko, mimochodem traciły swoją zawartość ?
Może wszystko naraz?

Najlepiej byłoby mieć kilka choinek.
I jak to się dzieje, że w każdym domu taka inna , taka piękna?

wtorek, 8 grudnia 2009




wreszcie słońce :)))

niedziela, 6 grudnia 2009

Oto coś, co doskonale wpisuje się w dzisiejszy dzień mikołajkowy, zapowiada Święta.
Biszkopt pomarańczowo-migdałowy.
Przepis pochodzi od Anoushki http://anoushkaencuisine-pl.blogspot.com/
Kończę właśnie drugi kawałek, eech....
Wspaniałe w smaku, bardzo lekkie, do tego cały dom pachnie pomarańczami.
Polecam!




Mikołajki jak co roku, dotarły ...

piątek, 4 grudnia 2009


Pierwszą część Millennium pochłonęłam jednego dnia pijąc morze kawy,
wręcz czując jej zapach dochodzący z książki

czwartek, 3 grudnia 2009

Przepis na ciasteczka adwentowe, przepisany z niemieckiej książki dawno, dawno temu
300 g maki
200 g schłodzonego masła
100g cukru pudru
200g mielonych migdałów
1 jajo
cukier wanilinowy lub wanilia
szczypta soli
Ze wszystkich składników zagniatam ciasto i wkładam na 30 minut do lodówki.
Ideałem jest uformowanie ciasteczek w formie księżyca w fazie kwadry pierwszej lub drugiej :), ale fajne są też serduszka bądź jakiekolwiek inne figury. Powinny być dość grube.
Piekę w temperaturze 175 st. przez 15-20 minut.

Jeszcze ciepłe należy obtoczyć obficie w cukrze pudrze (każde oddzielnie), bo na tym polega ich urok po tygodniu leżenia w zamkniętym pojemniku.
O ile dotrwają, gdyż u mnie w niewidzialny
sposób znikają wcześniej.
Smacznego!

środa, 2 grudnia 2009


- co Ci jest Kochanie?
- nic
- przecież widzę, że coś...
- no, co Ci jest?
- nie wiem...
- nie wiesz?
- nie
- to może... może zrobię Ci kakao?
- nie wiem, jak chcesz, to zrób
- zrobię... i posiedzę z Tobą
- no dobrze
:)

wtorek, 1 grudnia 2009



małe co nieco, połączenie doskonałe:
gęsty, chłodny jogurt naturalny, chrupiące płatki migdałowe i słodki, strzelający sokiem granat

niedziela, 29 listopada 2009

sobota, 28 listopada 2009

Muszę się podzielić moim "szokiem kulinarnym", którego właśnie doznałam.
Aby mieć tło do składania skarpetek w sobotni poranek, włączyłam TV, padło na Polsat.
Akurat trafiłam na program Ewy Wachowicz . http://www.ewawachowicz.pl/ewa-gotuje-oprogramie.htm
Jestem kompletnie zdegustowana.
Pani Ewa sili się na kogoś w rodzaju Nigelli w otoczeniu drętwej kuchni prosto ze sklepu meblowego(czytaj: bez śladów życia) i twierdzi, że to u niej w domu. Wątpię.
Do tego infantylny język, truizmy i banalne stwierdzenia podniesione do rangi mega odkrycia, którymi się posługuje robiąc, o zgrozo! sałatkę owocową.
Robienie sałatki owocowej to zadanie dla przedszkolaków, tylko w takim razie powinna być nieco inna sceneria, jakieś dzieciaki, itd..
Przytoczę co lepsze teksty Prowadzącej: "mandarynki nie filetuję", "najlepiej w sałatce owocowej sprawdzają się winogrona bez pestek", "banany kroję w półplasterki", "cukier puder łatwiej się rozpuszcza", "pędzę do lodówki po jogurt", i gwóźdź programu moim zdaniem: "z ćwiarteczki jabłuszka wycinam małe kawałeczki".
Edukacja, brr...

czwartek, 26 listopada 2009


dla takiego widoku z kuchennego okna nie żałuję, że wstałam dziś o 6.10

środa, 25 listopada 2009


Listopadowy dom...
ulubione miejsce w domu
ulubione radio
ulubiona herbata

ulubiony kubek

książka ulubiona


wtorek, 24 listopada 2009