środa, 10 listopada 2010

To było absolutnie nadzwyczajne!
Jadać na tarasie z widokiem na basen i Morze Śródziemne
Raj i koniec :)






wprawdzie wyjechałam z zamiarem nic nie robienia oprócz leżenia na plaży
na szczęście to jednak nie moja bajka 
jeśli obok tyle niezwykłych widoków i ludzi
tak więc chodziłam, chodziłam, chodziłam...
jeździłam miejscowymi autobusami, 
siedziałam w kawiarniach okupowanych przez miejscowych
nad szklaneczką miętowej herbaty

miło było słyszeć co krok: "Bonjour Gazelle"
(czemu w Polsce kobiety tego nie słyszą?
tak po prostu, że są piękne?)
;)
sklepy z ceramiką przyprawiały o ból głowy z wrażenia
domy, bramy, furtki i zakamarki
moja podróż w trzech słowach: kolory dźwięki i zapachy .
































 na targu można kupić zwykłe i niezwykłe rzeczy:
świeże ryby, warzywa, zioła, owoce, normalka...
ale także żywe małpy, kanarki, żółwie
i nieco szokujące.. suszone jaszczurki do kadzideł















Tajemniczy i fascynujący Tunis















jeden z wniosków: trzeba nabyć lepszą walizkę na przyszłe podróże
:)
najgorsza tylko ta sprawa z samolotem
traumatyczna ekscytacja





1 komentarz:

  1. Piękne zdjęcia!!!Pozazdrościć mi tylko pozostaje!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń